Dostajemy od Was liczne maile i telefony, bo jesteście bardzo zaniepokojeni uchwalonym 4 lipca br. miejscowym planem zagospodarowania Czerniakowa Południowego.
Plan zakłada zabudowę 50h łąk, będących otuliną rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie. Wyrośnie tu osiedle, w którym zamieszka 7 tysięcy osób, a następne 4 tysiące będzie pracowało w wybudowanych biurowcach. Założenia planu poniżej:
Niestety to jest kolejna presja cywilizacyjna na rezerwat Jeziorko Czerniakowskie. Łąki w otulinie po jego zachodniej stronie stanowią dla rezerwatu naturalny bufor, są bogate w roślinność i zwierzęta, stanowią siedlisko licznych gatunków ptaków. Urbanizacja ma negatywny wpływ na rezerwat. Zabudowa otuliny może wpłynąć na dalsze osuszenie terenu rezerwatu. W ostatnich latach powstało osiedle apartamentowców Garden Mokotów (ul. Santocka - 100 m od Jeziorka), osiedle Marwipol, a przylegający do rezerwatu KS Delta właśnie otrzymał warunki zabudowy na rozbudowę bazy sportowej, w tym budowy budynku o powierzchni 1500m², parking i zespół boisk.
Można jasno stwierdzić, że unikalny rezerwat przyrody Jeziorko Czerniakowskie zmierza ku powolnej zgładzie. Jak go chroniły władze Warszawy przez ostatnie 20 lat ? Teren przez lata był bezpański – były tam składowane tony śmieci, gruzu, odpadów. Liczne wnioski mieszkańców o oczyszczenie terenów, zostawały bez odpowiedzi. Przez lata teren sprzątany był wyłącznie w akcjach społecznych. Dzięki zaangażowaniu ekologów i Towarzystwa Miasto-Ogród Sadyba plan ochrony rezerwatu Jeziorka był dwukrotnie poprawiany, tak aby spełniał minimalne warunki jego ochrony. Po wprowadzeniu planu ochrony w roku 2012, teren rezerwatu pozostawał dalej zupełnie zaniedbany ze strony władz miasta. I ponownie mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Powstał i głosami mieszkańców Warszawy został zrealizowany z budżetu partycypacyjnego 2015-2017, projekt Fundacji Ja Wisła – Ścieżka Edukacyjna dla Jeziorka Czerniakowskiego. Wywieziono 600 ton odpadów, wytyczono ścieżkę o długości 4,5 km, powstało 50 tablic edukacyjnych, ustawiono pomosty i kosze wiklinowe, wykonano liczne nasadzenia drzew i prowadzono edukacyjne wycieczki przyrodnicze dla dzieci ze szkół i przedszkoli. W tym czasie działał skutecznie Strażnik Jeziorka Czerniakowskiego. Cały program zorganizowany został oddolnie, z inicjatywy społecznej. Ze ścieżki zaczęli korzystać mieszkańcy, rodziny z dziećmi, wycieczki szkolne, pasjonaci, studenci uczelni, ludzie uprawiający sporty. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę.
Jednak projekt partycypacyjny się skończył, a miasto, które przejęło ścieżkę pod swoją pieczę, mimo licznych wniosków mieszkańców, nie zabezpiecza jej odpowiednio. Obszar podlega częstym pożarom w wyniku palenia ognisk i grilli, infrastruktura ścieżki jest niszczona i palona. Na terenie rezerwatu na szeroką skalę jest spożywany alkohol. Służby miejskie nie radzą sobie nawet z tym problemem. Na nasze liczne monity, zasłaniają się brakami kadrowymi. Nie wprowadzono też skutecznych działań prewencyjnych.
Jednocześnie władze dzielnicy zapraszają mieszkańców Warszawy na plażę nad Jeziorkiem Czerniakowskim. Kąpielisko jest promowane w mediach. W dni wakacyjne i weekendy na terenie kąpieliska przebywa kilkaset osób. Mimo, że na terenie plaży obowiązuje całkowity zakaz spożywania alkoholu, pomimo stałej obecności pracowników OSiR i zamontowanego monitoringu miejskiego, kwitnie proceder spożywania alkoholu. Pracownicy OSiR są bezradni – ich uwagi są lekceważone przez plażowiczów, policja reaguje incydentalnie. Zakaz używania grilli nie jest przestrzegany, a wzywana straż miejska, nawet jeśli przyjedzie, to odmawia interwencji. Pisma i spotkania Towarzystwa w sprawie bezpieczeństwa i porządku nie dają żadnego skutku. Generalne oddźwięk ze strony służb jest taki, że niewiele da się zrobić.
Kluczowym problemem rezerwatu jest fakt, że Jeziorko wysycha. Od 9 lat prowadzone były badania, jak zasilić je w wodę. Jednak koncepcja poprawy warunków hydrologicznych nie jest realizowana, mimo licznych spotkań z władzami i monitów mieszkańców.
Taki jest smutny obraz rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie i (braku) opieki nad nim miasta. Rezerwat jest chroniony tylko na papierze. Nie widać woli we władzach Warszawy i wydaje się że rezerwat skazano na śmierć.
Pytamy Was: czy my, mieszkańcy Warszawy, zgadzamy się na powolną śmierć tak cennego i unikalnego miejsca?
Jeśli nie ma na to naszej zgody, to powinniśmy natychmiast włączyć się w działania. Domagamy się naprawy wieloletnich zaniedbań.
Obecnie przygotowujemy petycję/pismo do Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w tej sprawie i domagamy się:
- Natychmiastowego podjęcia skutecznych działań w celu ratowania rezerwatu przyrody Jeziorko Czerniakowskie przed postępującą dewastacją i grożącą mu zagładą.
- Przygotowania analizy zagrożeń dla rezerwatu i planu przeciwdziałania tym zagrożeniom, z dokładnymi terminami realizacji i zapewnieniem finansowania.
- Przygotowania kompleksowej koncepcji zagospodarowania całego terenu rezerwatu i ochrony jego unikalnej wartości przyrodniczej, w tym koncepcji zasilania Jeziorka Czerniakowskiego w wodę.
Będziemy też wnioskowali o spotkanie z Prezydentem na terenie rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie, aby dyskutować o jego przyszłości. Chcemy zebrać tysiące głosów. Podpisy poparcia pod petycją będziemy zbierali w każdy możliwy sposób (internetowo i papierowo).
Liczymy bardzo na Wasze wsparcie i zaangażowanie. Kluczowe dla nas będzie nagłaśnianie tego tematu i organizowanie grup wsparcia. Zgłaszajcie się! Dawajcie proszę znać, w jaki sposób możecie nas wesprzeć.
W najbliższym czasie prześlemy Wam dalsze informacje. Śledźcie też nasze poczynania na stronie https://www.miasto-ogrod-sadyba.pl/ oraz profilu FB.
Pozdrawiamy,
Zarząd Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba