Domy, których już nie ma

Większość domów przedwojennego Miasta-Ogrodu Czerniaków przetrwała do dziś. Są jednak takie, które po nalotach lotniczych II wojny św. , nigdy nie zostały odbudowane.

Kilka z nich było szczególnie ważnych. Jeden to willa inż. Kazimierza Pawłowicza, zarządcy w spółce „Miasto-Ogród Czerniaków”, człowieka, który zadbał m.in. o doprowadzenie wody, kanalizacji, gazu i elektryczności do tej odległej osady, czym spowodował jej rozkwit. Jak widać na fotomapie, jego willa z ogrodem zajmowała cały obecny skwer przy Jodłowej i Goraszewskiej. Drugi dom – na dole po lewej - należał do arch. Karola Sicińskiego, odtwórcy materialnego dziedzictwa Kazimierza n. Wisłą. Podczas wojny w domu tym mieścił się szpital polowy z czerwonym krzyżem na dachu. Bomby trafiły dokładnie w ten znak, niszcząc dom i ludzi. Wreszcie trzeci dom o nietypowej dla osiedla formie, stojący na ul. Zakręt. To zdjęcie jest jego jedynym, przypadkowym świadkiem.

Zostań członkiem Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba