Wyschnie czy nie wyschnie – spotkanie o wodzie

23 stycznia 2010 r. nasze Towarzystwo zorganizowało kolejne spotkanie poświęcone Jeziorku Czerniakowskiemu. Jak zawsze, w zaprzyjaźnionej Szkole Podstawowej 115. Pierwsze ze spotkań, październikowe, poświęcone było wartościom przyrodniczym tego rezerwatu przyrody. Drugie, listopadowe, nowemu budownictwu w jego otulinie. Trzecie, najnowsze – styczniowe - wodom Jeziorka.

Dlaczego o wodzie

Prelegentem ostatniego spotkania był p. dr Michał Fic, od wielu lat znany wszystkim zainteresowanym Jeziorkiem jako autor licznych publikacji na jego temat, ekspertyz, redaktor naukowy podstawowych zbiorów publikacji na ten temat, w tym „Ekologiczno-urbanistyczne uwarunkowania zagospodarowania rejonu Jeziorka Czerniakowskiego w Warszawie” z 2004 r.

Spotkanie, w którym uczestniczyło kilkudziesięciu Sadybian, było bardzo interesujące, a dyskusja gorąca. Na podwyższenie temperatury dyskusji miała niewątpliwie wpływ obecność przedstawiciela firmy deweloperskiej Marvipol, która buduje apartamentowiec na północ od ul. Bernardyńskiej, a docelowo zamierza wybudować w otulinie Jeziorka trzy apartamentowce o łącznej liczbie 450 mieszkań. To właśnie ta inwestycja silnie wzburzyła ostatnio mieszkańców Sadyby, ekologów i przyjaciół rezerwatu z całej Warszawy. Wszystkie te środowiska wysuwały w swoich apelach i protestach poważne wątpliwości co do tego, czy intensywna zabudowa apartamentowa z podziemnymi garażami i infrastrukturą, położona blisko brzegów Jeziorka, nie spowoduje wyschnięcia akwenu, a w konsekwencji zagłady rezerwatu. Zorganizowane przez Towarzystwo styczniowe spotkanie z ekspertem miało rozwiać lub potwierdzić te wątpliwości.

Zapewnienia kontra badania: czemu wierzyć?

Wbrew chronologii, zacznijmy od wystąpienia przedstawiciela Marvipolu. Miało ono dwie tezy.  Po pierwsze, że inwestor posługuje się najnowocześniejszą technologią i 2 kondygnacje garaży podziemnych, oparte na płycie betonowej o grubości 3 m., będą absolutnie wodoszczelne. Po drugie, że podstawową sprawą dla istnienia Jeziorka jest zabezpieczenie dopływu wody, a nie drożność wód gruntowych.

Tezy te nie znajdują jednak potwierdzenia w badaniach ekspertów, przedstawionych na spotkaniu.  Mowa tu o badaniach wód Jeziorka, które stały się podstawą ekspertyzy p. M. Fica  z 2004 r., oraz o najnowszych kilkunastomiesięcznych badaniach pt. „Ekspertyza – bilans wodny Jeziorka Czerniakowskiego w Warszawie” z 2009 r., które przeprowadził zespół pod kierownictwem dr inż. Dariusza Górskiego z SGGW i które przedstawił po raz pierwszy na początku stycznia 2010 r. na posiedzeniu Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Dzielnicy Mokotów.

 

UWAGA! TYLKO U NAS – najnowsza ekspertyza SGGW do ściągnięcia tutaj (plik PDF 9 MB)

 

Najistotniejsze ustalenia obu powyższych badań są następujące:

  1. Uchronienie Jeziorka  zależy od wielu czynników, ale podstawowe są dwa: zaopatrzenie w konieczną ilość czystej wody  oraz – co ma absolutnie podstawowe znaczenie – zachowanie obecnego poziomu wód gruntowych.
  2. Poziom wód gruntowych jest obecnie o ok. 30 do 50 cm poniżej poziomu lustra wody Jeziorka. Jest to możliwe, bo całe dno Jeziorka uszczelnione jest namułami, a zatem stanowi ono swego rodzaju dość szczelną „wannę”.
  3. Jeziorko jest w tej chwili zaopatrywane właściwie wyłącznie przez wody opadowe. Każdy 1 mm opadów podnosi wody Jeziorka o 1,6 mm, co spowodowane jest urbanizacją przyległych terenów (tereny utwardzone) i błyskawicznym spływem wód po każdym opadzie.
  4. Dla zapewnienia Jeziorku należytego zaopatrzenia w wodę – przy zachowaniu obecnych stałych warunków - konieczne jest 10 litrów wody na sekundę. Tyle, ale nie więcej, może dostarczyć Potok Służewiecki i Jeziorko Wilanowskie.
  5. W okresach bezopadowych wyraźnie obniża się poziom lustra wody, stąd wniosek, że to Jeziorko zaopatruje swoimi wodami wody gruntowe.
  6. Znaczące obniżenie poziomu wód gruntowych może w krótkim czasie doprowadzić do „przedziurawienia” tej „wanny”, jaką jest Jeziorko, do rozszczelnienia jego dna i w konsekwencji szybkiego obniżenia poziomu lustra wody w stopniu, który zamieni Jeziorko w bajoro. I na nic się zda – nawet gdyby było skąd – skierowanie  dodatkowych wód. Do dziurawej wanny można tylko nalewać wodę, ale nalać się nie da.
  7. Na poziom wód gruntowych mają wpływ 2 czynniki: lej depresyjny Elektrociepłowni Siekierki oraz - związane z nowymi inwestycjami - wszelkiego rodzaju kanalizacje, melioracje, osuszanie terenu na obszarze zlewiska Jeziorka, a przede wszystkim w jego otulinie. Lokalizacja elektrociepłowni jest decyzją sprzed pół wieku i wpływ związanego z tym leja depresyjnego na poziom wód gruntowych jest stały. Tę swoistą równowagę mogą jednak zdecydowanie zakłócić nowe inwestycje, jeśli ich wielkość, intensywność eksploatacji terenu, głębokość fundamentów i kondygnacji podziemnych, konieczna infrastruktura, doprowadzą do zmiany stosunków wodnych.

 

Komentarz Towarzystwa

Eksperci podkreślają chwiejną równowagę stosunków wodnych Jeziorka i raczej sceptycznie podchodzą do intensywnej zabudowy jego brzegów.  Ich głosy nie są odosobnione. Konieczność powstrzymania intensywnej zabudowy w celu utrzymania równowagi stosunków wodnych dostrzega również warszawska Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) (najwyższy decydent środowiskowy w Warszawie, w jej strukturze działa m.in. regionalny konserwator przyrody). W swym projekcie Planu Ochrony Rezerwatu Przyrody Jeziorko Czerniakowskie, ogłoszonym 21 grudnia 2009 r., urząd ten przewiduje dla terenu, na którym lokuje swe apartamentowce Marvipol, wyłącznie budownictwo jednorodzinne, niepodpiwniczone, o pow. zabudowy do 120 m², na działkach nie mniejszych niż 3000 m².

Porównajmy intensywność eksploatacji terenu wg przygotowanego przez RDOŚ projektu Planu Ochrony Jeziorka, z zamierzeniami inwestora. W pierwszym wypadku na tym terenie 5,5 ha pomieściłoby się 18 domków, zamieszkało 18 rodzin, które miałyby 36 samochodów. W drugim wypadku na tym samym terenie byłyby  to 3 apartamentowce o 450 mieszkaniach łącznie, zamieszkałoby w nich 450 rodzin, które (według obecnej normy 2 samochody na rodzinę) użytkowałyby 900 samochodów.

Według norm (1 rodzina to 3 osoby, 1 osoba zużywa 170 l. wody na dobę i odprowadza tyleż ścieków) w pierwszym wypadku byłyby to 54 osoby i 9180 l wody/ścieków na dobę, natomiast w drugim przypadku byłoby to 1350 osób i odpowiednio 229.500 l wody/ścieków na dobę. Te liczby porażają. Trudno sobie wyobrazić, by tak intensywna eksploatacja tego terenu, budowa odpowiedniej infrastruktury, w tym kanalizacji, nie doprowadziła do szybkiego wysuszenia Jeziorka, unicestwienia walorów przyrodniczych jego otuliny, a w konsekwencji i samego rezerwatu przyrody.

Zostań członkiem Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba